Sezon grillowy już dawno rozpoczęty, więc postanowiłam podać Wam przepis na szaszłyki, takie jak ja robię, czyli kolorowe, mięsno – warzywne i takie, które nie pieką się przez pół dnia na grillu. W każdym razie szaszłyki się zawsze sprawdzają.
Ps. Gdyby zdarzyło się tak, że przygotowujecie mięso na szaszłyki kilka godzin wcześniej, a potem pogoda pokrzyżuje Wam szyki, wówczas możecie upiec je w piekarniku. Co prawda nie będą one miały tego smaczku z grilla, ale również będą dobre. Kiedyś zrobiłam taki trik, że podpiekłam szaszłyki w piekarniku, po czym położyłam je na grill, dosłownie na 5 minut, by nabrały aromatu :)
Szaszłyki najlepiej podawać same lub z pieczywem.