A ku przestrodze, byście uważali przy światecznym ucztowaniu, wiersz L.J. Kerna, który znalazłam na początu tworzenia bloga i pada tam jego nazwa :)
Widzę wyraźnie,
Jak Wernyhora:
Oto znów TYCIA nadchodzi pora!
Przeciętny Polak w owe 3dnie
Nic tylko je i je.
Potem go duszność męczy i kolka
Razem z nim jęczy
Przeciętna Polka.
Lecz nim tak jęczeć zaczną pospołu,
Siadają sobie ślicznie do stołu,
Inaugurując SMAKOWY RAJ
Konsumowaniem świątecznych jaj
Potem szyneczka,
Schabik,
Wędzonka,
Biała kiełbasa,
Tatar,
Golonka,
A gdy obrzydną im już zakąski,
Zaraz dostają kawałek gąski,
Frytki,
Czerwonej ciut-ciut kapusty
I barszcz na szynce pieprzny i tłusty,
Do tego chlebek
Masło,
I sól,
A w międzyczasie
Gul,
Gul,
Gul,
Gul.
Wreszcie makowiec,
Placek,
Mazurek,
Sernik,
Rolada,
Kilka ptifurek,
Dwie kawy, gorzkie
Kompotu łyk,
Do tego znowu
Cyk,
Cyk,
Cyk,
Cyk.
Trzy razy dziennie tak przez 3 dni
I...
Nikt nie pozna nas.
Hi, hi, hi
R E K L A M A | ||
Świetny wierszyk !! :)
OdpowiedzUsuńWesołych ! :)
OdpowiedzUsuń