Kluski na parze pewnie nie tylko mnie kojarzą się z dzieciństwem, czasami beztroski i w ogóle. Pamiętam, że jakoś w podstawówce zaczęłam robić je sama, wtedy z przepisu na pączki. Później wymyśliłam swój własny przepis, który jest poniżej. Z przepisu tego można zrobić kluski na parze, a jeśli zostanie Wam surowego ciasta, można też z niego zrobić drożdżówki z różnymi dodatkami np. marmoladą lub serem, albo bułeczki makowe, wystarczy je posmarować białkiem i posypać makiem :)
Jak widać przepis jest dość elastyczny :)
Ciasto drożdżowe:
3dag drożdży
1 łyżeczka cukru
2 ½ szklanki mąki (+ ok. 1 szklanka maki do podsypania)
¾ szklanki mleka
1/3 szklanki cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
3 żółtka
1 płaska łyżeczka soli
1 łyżka oliwy
Drożdże i łyżeczkę cukru ucieramy w kubeczku, aż staną się płynne. 2 ½ szklanki mąki, cukier, cukier waniliowy i sól, wsypujemy do miski i robimy dosyć duży dołek. Mleko podgrzewamy by było lekko ciepłe. Część wlewamy do kubeczka z drożdżami, mieszamy i pozostawiamy by wyrosły. Resztę mleka wlewamy do dołka w misce, dodajemy do żółtka i oliwę. Gdy drożdże podniosą się do góry wlewamy je do miski i wyrabiamy ciasto widelcem.
Górę ciasta prószymy delikatnie mąką i pozostawiamy je na około pół godziny by wyrosło. Po wyrośnięciu kolejny raz mieszamy ciasto, dosypując do niego trochę mąki i wyrabiamy je ręcznie, chodzi o to by ciasto nie lepiło się do rąk, a miało ładną gładką konsystencję.
Następnie urywamy po kawałku ciasta i ręcznie formujemy kluseczki, które układamy na papier pergamin i pozostawiamy jeszcze raz do wyrośnięcia.
Wyrośnięte kluski wkładamy do specjalnego garnka do parowania klusek lub do sokownika. Ja zazwyczaj robię w sokowniku, gdyż na raz wchodzą mi około 4 - 5 klusek. Oczywiście nie zapomnijcie pozostawić w garnku między kluseczkami dość sporych odstępów na wyrośnięcie.
Parowanie klusek trwa około 12 - 15 minut od zawrzenia wody.
Gotowe kluski polewamy rozpuszczonym masłem i podajemy z dodatkiem: dżemu, marmolady, powideł, miodu, czekolady, zmiksowanych owoców z cukrem, cynamonu lub, czego tylko chcecie :)
R E K L A M A | ||
uwielbiam domowe buchty i nie jadłam ich chyba ze 100 lat :)
OdpowiedzUsuńchyba nadarzyła się okazja, żeby zrobić :)
UsuńPaaaaarowańce! <3 mniam, ostatnio mama mi zrobiła jak przyjechałam do domu :)
OdpowiedzUsuńna pewno najlepiej smakuje u mamy. Coś o tym wiem, bo jak po kilka miesiecy przebywałam gdzies w świecie, to po powrocie do domu wręcz zjadałbym konia z kopytami :)
Usuń