czwartek, 24 października 2013

Wiśniowy tort z Czarnego Lasu w stylu Ombre


Wiśniowe torty to już tradycja w mojej rodzinie :) muszę powiedzieć, że wszyscy je bardzo lubią, a ich atutem jest to, że można je zrobić o każdej porze roku, bo zwykle mamy słoje z wiśniami schowane gdzieś w spiżarni na czarną godzinę. Połączenie wiśni, czekolady i bitej śmietany to po prostu bajka! Już mam na blogu jeden przepis na Black Forest Cake, czyli tortze Szwarcwaldu (Czarnego Lasu), tym razem jego zmieniona wersja, bo z galaretką i w innej szacie :)

PS. Do tortów z wiśniami możecie również dodać wiśnie z likieru. Jeśli dysponujecie takimi wiśniami to polecam wydrylować je i dodać do tortu, razem z wiśniami z kompotu.

piątek, 11 października 2013

Placki ziemniaczane skąpane w grzybowym sosie


Sezon grzybowy jeszcze trwa, dla zabicia czasu Pan Teść wraz ze Szwagrem wyruszają czasem w naszą pobliską puszczę na grzyby. Ja osobiście grzybów nie zbieram, bo średnio się na nich znam (a nie chce potruć całej rodziny), ale za to mam radość małego dziecka, gdy zobaczę kosz pełen grzybów. To nic, że potem to trzeba przez dość sporo czasu czyścić, smak i zapach grzybów przyniesionych prosto z lasu jest bezcenny!

Co robimy z grzybami? Suszymy, mrozimy, a także przetwarzamy do sosów, zup, jajecznicy i tym podobnych rzeczy. By nie jeść w kółko tego samego, postanowiłam zrobić placki ziemniaczane z sosem grzybowym, który nadaje się również do spożycia z chlebem, makaronem, czy do zapiekanek. Pozdrawiam i życzę przyjemnego eksperymentowania :)

piątek, 4 października 2013

Śląskie ciasto drożdżowe z serem


Ciasto drożdżowe, czyli w moim regionie "Kołocz", a gdzie indziej placek, jest jednym z podstawowych ciast jakie się u mnie na Śląsku piecze. Mamy tutaj taki fajny zwyczaj noszenia ciasta przed weselem dla znajomych, a czasem i gości weselnych. Wszystko zależy oczywiście od Młodej Pary, gdyż czasem zdarza się tak, że ma ona bardzo dużą rodzinę i bardzo wielu znajomych, dlatego z różnych przyczyn albo rezygnuje się z pieczenia ciasta zupełnie, albo zanosi się je tylko znajomym, sąsiadom i ewentualnie gościom, którzy nie będą obecni na Weselu. Pamiętam jak to było u mnie :) Lataliśmy wtedy z moim przyszłym Mężem przez dwa dni z ciastem. Najpierw była strona Młodego Pana, co poszło dość szybko, bo wszyscy mieszkają blisko. Mieliśmy pyszny kołocz upieczony w piekarni wujka mojego Męża. Muszę przyznać, że to było to najlepsze ciasto weselne jakie w życiu jadłam (zwłaszcza sernik! – jadłam go przez ileś dni przed ślubem, nie przejmując się, że nie zmieszczę się do sukni - na szczęście nie było z tym problemu ;) Kilka dni później była kolej na moją stronę i moje, już nie takie pyszne, ale również dobre ciasto. Nie piekłam go niestety sama, chociaż bardzo chciałam upiec wszystkie ciasta dla obu naszych stron i tort weselny – jak się okazało, byłoby to niewykonalne czasowo. Rozdanie mojego ciasta niestety trwało calusieńki dzień, od rana aż do samej nocy. Miejsc, w które musieliśmy dostarczyć ciasto, nie było może tak dużo, ale problem stanowiła odległość między nimi. Więc jeśli planujecie rozwozić ciasto w dość odległe miejsca, najlepiej rozłożyć to sobie na kilka dni. Dobrze, ale może to tyle tych moich wspomnień, bo nie chce Wam przynudzać :)
Powiem jeszcze tylko, że serniczek upieczony w piekarni wujka mojego Męża, był inspiracją dla mnie przy pieczeniu tego drożdżowego serniczka, który gorąco polecam!

czwartek, 3 października 2013

Serowe placuszki siostry Anieli


Przepis na placuszki znalazłam w jednej z moich ulubionych książek „Ciasta siostry Anieli”. Siostra jest prawdziwym Aniołem kulinarnym, a jej kuchnia to po prostu tradycja! Gotowały tak nasze babcie, może czasem mamy, a więc pełna jest smaków naszego dzieciństwa. Gdy powiedziałam mojej drugiej mamie (teściowej :) o serowych plackach, bardzo się ucieszyła, bo jak się okazało, dokładnie takie placuszki piekła jej mama, tylko przepis gdzieś utknął. Dzięki siostrze, wszyscy mogliśmy posmakować tych wspaniałych smaków :)
Placuszki serowe to po prostu takie małe serniczki, w wersji szybkiej :)

piątek, 23 sierpnia 2013

Torcik serowo – śmietankowy z galaretką i owocami


Torcik jest idealnym ciastem na lato. Delikatny, leciutki, pyszny. Najlepiej smakuje schłodzony, czyli prosto z lodówki. Jest ciastem dość elastycznym, gdyż można go zrobić z różnymi owocami, a jeśli nie ma czasu, czy chęci na pieczenie biszkoptu, można użyć gotowe biszkopty. Jak dla mnie taka delikatniejsza wersja sernika na zimno :)

wtorek, 30 lipca 2013

Wiśniówka


Nalewka wiśniowa jedna z obowiązkowych nalewek jakie robi się w mojej rodzinie :) Za każdym razem nalewkę przyrządzamy w słoju, by owoce można było łatwo wyciągnąć. Są przepyszne i stanowią doskonały dodatek do ciast (np. Tortu ze Szwarcwaldu), deserów, czy lodów. Doskonałe również do zabicia wieczornej chandry, tylko uwaga: jest w nich więcej alkoholu niż w samej nalewce, więc łatwo złapać fazę :)

poniedziałek, 29 lipca 2013

Uniwersalne ciasto drożdżowe w 100% BEZ JAJ !!! ;)


Przepis na maślane ciasto drożdżowe bez jaj znalazłam w mojej ulubionej książce dr Oetkera, która dostaliśmy w prezencie ślubnym. W oryginale do ciasta dodaje się tylko płatki migdałowe, ale to zostawię sobie na czas, gdy nie będzie owocków. Ciasta bez dodatku jaj są fajną alternatywą dla tych jajecznych. W każdym razie ciasto jest proste w zrobieniu, ma idealną konsystencję, jest mięciutkie i pyszne. Masło dodaje mu żółciutkiego koloru. No i może dodam, że to moje pierwsze drożdżowe ciasto z jagodami, ale na pewno nie ostatnie, teraz przymierzam się do upieczenia kolejnego, tym razem może zrobię z borówkami lub malinami, albo kto wie z czym jeszcze, bo można zrobić je z różnymi owocami, samo lub nawet z budyniem. Modyfikacja zależy tylko i wyłącznie od fantazji kucharza :)

Printfriendly