Urosło mi w tym roku dość sporo szpinaku na grządce i
postanowiłam coś zrobić, by został na zimę. Szkoda było zabawy w słoje, bo jak
wiadomo szpinak podczas gotowania strasznie się kurczy, więc lepszym pomysłem
był brykiet. Dla zainteresowanych mój szpinak to odmiana nowozelandzka, fajna w
uprawie, a do tego ciągle rosną młode listki, więc można korzystać w sumie do
późnej jesieni.
Szpinak idealnie sprawdza się między innymi jako sos, dodatek do makaronu, pizzy, mięsa, pierogów, krokietów, zup i innych dań.
Szpinak idealnie sprawdza się między innymi jako sos, dodatek do makaronu, pizzy, mięsa, pierogów, krokietów, zup i innych dań.
Składniki:
Szpinak w ilości dowolnej (im więcej tym lepiej :)
Nie piszę jaka ma być ilość szpinaku, gdyż można po trochu
zamrażać każdą ilość.
Umyte liście szpinaku wkładamy do garnka, lekko uciskamy, zalewamy
niezbyt dużą ilością wody, mniej więcej połowa ilości liści i zagotowujemy pod
przykryciem. Gdy woda zewrze, mieszamy liście, by wszystkie dobrze się
sparzyły, po czym wyłączamy i pozostawiamy na około 5 minut. Po tym czasie odcedzamy
szpinak i pozostawiamy by przestygł. Zazwyczaj wtedy z całego garnka szpinaku
pozostaje około ¼ , strasznie się kurczy.
Zimny szpinak dobrze wygniatamy ręcznie. Jeśli chcemy by
liście były całe, pozostawiamy ugniecione kulki. Natomiast jeśli ktoś woli
szpinak w drobniejszej formie, wystarczy po odciśnięciu niezbyt mocno posiekać
go nożem, po czym uformować kulki.
Uformowane kulki szpinaku układamy na tacce lub talerzu, tak
by się nie stykały i wkładamy do zamrażalnika. Po kilku godzinach przekładamy
do woreczka i szpinakowy brykiet jest gotowy.
Wskazówki:
1. Brykiet szpinakowy można również zrobić w jednym kawałku,
co może jest mniej czasochłonne, ale moim zdaniem niezbyt praktyczne, gdyż większa
bryła szpinaku dłużej się rozmraża, a mniejsze kawałki są bardziej podzielne i
gdy chcemy użyć go w niewielkiej ilości np. jako dodatek do zupy jarzynowej, z
wielkiego kawałka ciężko będzie coś wyłupić.
2. Brykiet można robić stopniowo, za każdym razem gdy
gotujemy coś ze świeżego szpinaku, a mamy go większą ilość, możemy zrobić kilka
kulek i zamrozić, a przez cały sezon coś się w zamrażalniku uzbiera.
R E K L A M A | ||
Jaki fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
doskonale znam ten szpinak akurat, bo teściowie mają w ogródku, uwielbiam go!
OdpowiedzUsuńfajny, mięsisty jakby...:)
Fajny pomysł na ten szpinak :)
OdpowiedzUsuń