Nudle, czyli makaron są jednym z przysmaków mojego
dzieciństwa :) robiła go moja mama, babcia, no i oczywiście ja :) Ciasto
makaronowe ma dość elastyczne zastosowanie, tzn. można je użyć, jako makaron do
zup, sosów, bringoli, pierogów, ale również, jako płatki do lazanii, czy ciasto
pierogowe, albo jako przysmak sam w sobie, czyli makaron upieczony ma patelni,
czyli tzw. maca (wystarczy zrobić makaron, rozwałkować i pokroić na większe
kawałki, a następnie upiec go na patelni, bez dodatku tłuszczu). To, w jaki
sposób użyjecie makaronu zależy już od Was, a więc podaję przepis :)
ps. najlepiej zrobić z podwójnej porcji.
2 jajka
1 ½ - 2 szklanek mąki
Ok. ½ łyżeczki soli
Szklankę mąki wsypujemy do dość dużej miski. W mące robimy
dołek, do którego wbijamy jajka i solimy. Na początku ciasto wyrabiamy widelcem
lub szpatułką.
Gdy ciasto będzie dość gęste, wyrabiamy go ręcznie,
podsypując mąką. Ciasto makaronowe musi być dość tęgie, tzn. takie, które nie
klei się do rąk. Dzielimy je na kilka mniejszych części, po czym każdą z nich wałkujemy
na grubość około 2mm, podsypując z obu stron mąką, by nie lepiło się do wałka
ani stołu.
Rozwałkowane płaty makaronu układamy na ściereczki, każdy osobno i
pozostawiamy by lekko wyschło, co pewien czas przewracamy je do góry nogami, by
równomiernie schło. Chodzi o to, by ciasto było z wierzchu suche, ale się nie
łamało.
Czas schnięcia makaronu zależy od temperatury i wilgotności
powietrza. Może trwać 30 minut lub kilka godzin.
Okrągłe płaty suchawego ciasta makaronowego kroimy na ćwiartki,
następnie układamy jedna na drugiej, po czym kroimy w podłużne paski, około 2 –
3cm szerokości, a następnie kroimy w cienkie nitki.
Pokrojony makaron rozsypujemy na ściereczki, tak by zbyt
duża ilość makaronu nie była w jednym miejscu. Następnie pozostawiamy go do
całkowitego wyschnięcia, co pewien czas przesypujemy makaron. Najlepiej suszyć go,
co najmniej jeden dzień.
Dobrze wysuszony makaron najlepiej przechowywać w
papierowych lub materiałowych torebkach, czyli takich które przepuszczają
powietrze.
Domowy makaron gotujemy w osolonej wodzie, nieco dłużej niż
ten ze sklepu.
R E K L A M A | ||
Dziękuje za przepis, wypróbuje:)Od dawna miałam chętkę na domowy makaron:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam N.
Witam, przesyłam wyróżnienie dla Twojego bloga:)
OdpowiedzUsuńNominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
Moje pytania do Ciebie znajdziesz tu:
http://polagotuje.blogspot.com/2013/06/dziekuje-za-wyroznienie.html
Serdecznie pozdrawiam!
Taki domowy makaron nieodłącznie kojarzy mi się z macą. Pamiętam jak babcia podczas jego robienia odkrajała nam kawałek rozwałkowanego ciasta i dawała na rozgrzany piec - to było coś;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowy makaron,wyszedł ci rewelacyjny. Też czasami taki robię :-)
OdpowiedzUsuńWow jaki piekny, domowy makaronik:-) Najlepszy na swiecie, prawda?:-)
OdpowiedzUsuńdomowy najlepszy do rosołu,pycha
OdpowiedzUsuńco sobotę taki robię innego u mnie w domku nie chcą jeść
OdpowiedzUsuńAle fajny przepis :) Zabieram i przy najbliższej okazji wypróbuję bo my jestesmy bardzo makaronową rodziną - teraz się zastanawiam dlaczego wcześniej nie wpadłam na to ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie
Małomiasteczkowa Pani Domu :)
Jesteśmy w tym samym makaronowym temacie ;) Dzisiaj u mnie pojawi się makaron, ale nie śląski, ot po prostu makaron. Nic nie zastąpi domowego makaronu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper przepis :)
OdpowiedzUsuńPapierowe produkty zamawiam z hurtowni opakowań gastronomicznych https://tedmark.pl/ :)
Warto zapoznać się z pełną ofertą sklepu.
Polecam!